Tą cudowną rodzinę poznałam kilka lat temu, przy chrzcie dzieci. Kiedy Kasia zadzwoniła z prośbą o zdjęcia rodzinne , nie spodziewałam się, że mieszka w tak urokliwym miejscu. Kilka kilometrów od studia znalazłam się na typowej wsi: kury, kaczki, gęsi….
Sierpniowe popołudnie upłynęło mi tak szybko, zdjęcia same się robiły. Beztroska, radość, naturalność i miłość jaka bije od tej rodziny- zobaczcie sami.